wtorek, 18 marca 2014

11/52

Leonie, Synu mój o szelmowskim uśmiechu!
Uśmiech ten zwiastuje kombinatorykę na poziomie zaawansowanym, 
plan sprytny i skuteczny, misternie utkaną małą intrygę:)
Uwielbiam kiedy się śmiejesz - cicho, w głos, jakkolwiek.
Uwielbiam się z Tobą śmiać.

piątek, 14 marca 2014

To już???!!!

Parę minut po 8 rano wylądowaliśmy na 
Izbie Przyjęć Ginekologicznej jednego z lubelskich szpitali.
Pani Gin zarządziła ktg.
Spakowana torba pękająca w szwach została w samochodzie.
Mało spałam, poziom stresu +1000.
Jestem panikarą i sraluchem.
Oł yes, yes I am.

Na Izbie szał ciał, 10 osób, każdy do swojego lekarza i potężna Pani Ewcia na dyżurce.
Pani Ewcia załatwia wszystkie telefony koleżeńskie, rodzinne, zamawia obiad.
Wszyscy jesteśmy widzami.
"Dwa razy filet z morszczuka, frytki, surówki".
 Mój nieoceniony Mąż szeptem teatralnym: .... żeby było szybciej proszę wjazdem dla karetek;)
Atmosfera rozładowana.

Ktg eleganckie, 12 dni do terminu, czynności skurczowej brak.
Podsumowanie mojej Gin: 
"Pani Karolino może Pani iść do domu ale urodzi Pani w ten weekend"
Że co???? To już???

Korzystając z ostatniego wolnego ląduję w otwartym dziś TkMaxxie 
i kupuję Zosi najpiękniejszy morelowy kocyk świata.

Także Córko to już za chwilę, już zaraz się widzimy!
Już zaraz Cię wycałuję i wyściskam.
Już zaraz popłyną mi łzy jak grochy i odtańczę obolały taniec radości:)

Proszę o modlitwę, kciuki, pozytywne myśli w naszym kierunku.
 

 

 

wtorek, 11 marca 2014

10/52


Ty i Tata.
Dream team.
Duet doskonały.
Spacer nad zalewem w niedzielne popołudnie.
Rano siadasz na łóżku i pytającym wzrokiem wskazując na drzwi 
i puste miejsce przy mnie pytasz: a Tata? 
Po południu siadasz pod drzwiami i dobrze wiesz, że zaraz Tata wraca z pracy.
Z Tatą jest najlepsza zabawa, wygłupy, Tata robi najlepszy sok z pomarańczy i marchwi.
Lepiej nie mogłam sobie tego wymarzyć!

piątek, 7 marca 2014

9/52


Leonku, 
to zdjęcie zrobiła Ci Paula - Mama Leny i Kuby.
Bardzo Cię na nim lubię:)
Korytarz uczelni na której Mama Twa spędziła 5 całkiem fajnych lat.
Podczas gdy my fotografowałyśmy brzuch z Zo - Ty w przemiłym Towarzystwie
zjadłeś 11 pyz !!!! na KUL-owskiej stołówce.
TAK!!!! 11!
Pełen szacun dla Twojego apetytu:)

wtorek, 4 marca 2014

Zosiowa sesja

Jestem bardzo wzruszona.
I tym wzruszeniem będę się dzielić.
Paulina, Mama Leny i Kuby - tak tak TYCH Leny i Kuby!!!
zaproponowała mi zrobienie zdjęć z Zosią jeszcze w brzuchu.

Pogoda w Lublinie była dziś piękna.
W towarzystwie Pauli czuję się bardzo dobrze, zero napinki, świetna atmosfera.
Pełen profesjonalizm i spokój.
Park, dziedziniec i korytarz naszej wspólnej uczelni.

Ehhh, teraz już możesz przybywać Maleńka:)

ps. Mój Syn na tych zdjęciach rozczula mnie niesamowicie

Paula - dziękuję prześlicznie, prosto z serca,
jesteś CUDOWNA!



























niedziela, 2 marca 2014

List do Zo

Kochana Maleńka,

otóż jesteśmy gotowe.
I Ty i ja.
Od dziś możesz już pojawić się w każdym momencie.
Tak mówi Pani Doktor i ja Jej wierzę.

Dotrwałyśmy.
Bezpieczny 37 tydzień ciąży.

Kluseczko Mała - według dzisiejszych pomiarów ważysz 3 kg.
Babeczko.
Z tego miejsca listu pozdrawiam Twojego kumpla Berniego
urodzonego dwa dni temu, którego waga oszukała:)

Spakowałam torbę.
W końcu.
Jestem dość niespokojna.
Radosna, zagubiona, podekscytowana, przestraszona.
W Twojej Matce wszystkie emocje mieszają się teraz.

Poszłam wczoraj na babski wieczór.
Skończyłam prawie pod stołem - nie, nie z przepicia,
znalezienie odpowiedniej pozycji wygodnego siadu to musisz wiedzieć nie lada wyczyn.
Dziś miałyśmy bawić na wieczorze panieńskim 
ale posłuszeństwa odmówiło nawet śmigło, które Matka Twa posiada:)
Taki lajf:)

Czuję, że to już chwila.
Niedługo się spotkamy.
Zosiu - czekam na Ciebie, wypatruję.
Po moich przaśnych polikach płyną teraz łzy wzruszenia.

Jeszcze tylko jedna wspaniała MegaMatka zrobi nam sesję brzuszkową,
jeszcze tylko pomaluję włosy, żeby Cię powitać godnie,
jeszcze tylko wypiję kilka dobrych kaw w przemiłym Towarzystwie,
jeszcze tylko zjem pyszne sushi,
jeszcze tylko pójdę na randkę z Twoim Tatą,
jeszcze tylko spędzę cały dzień tylko z Leonem.
 
Mała - przybywaj kiedy tylko zechcesz.
Ja, My czekamy.
Z miłością w rękach i w sercach.

środa, 26 lutego 2014

tik - tak

tik - tak
odliczanie
od dziś równy miesiąc

tysiące myśli 
przelatują,
zatrzymują się na dłużej

kolejne dziewczyńskie pranie wisi
i czeka

boję się
cholernie
przywilejem pierwszego porodu niewątpliwie jest to, 
że jazda w nieznane nie powoduje tylu emocji ile jest we mnie teraz

będę Mamą Dwójki Dzieci
czeka mnie hardcore
wiem to
i wiem też, że dam radę

Syn mój kończy dziś 14 miesięcy
wciąż dla mnie taki Mały
za chwilę będzie starszym Bratem

oczekiwanie na Zo nabiera właśnie innych, jeszcze bardziej kolorowych kształtów
jaka będzie? czy urodzi się z włosami? czy będzie blondwłosym zdrajcą jak Leon?
czy te stópki, które wbija mi pod żebra są rzeczywiście tak silne?

ciągle mam świadomość nie bycia totalnie gotową
może taka świadomość w ogóle nie istnieje?

zabieram się od 2 tyg do spakowania torby do szpitala
i zebrać się nie mogę
głupie to i śmieszne

modlę się o siłę 
i o to by czas był dla mnie łaskawy
o brak rozbabrania emocjonalnego
o szybkość katapulty:)