środa, 26 marca 2014

Zosia - welcome on board!

16.35
Godzina
Siostra trzymająca mnie za rękę i masująca plecy
I jest!
ONA
Z grymasem twarzy Leona
Czarne włosy
3780 i 56cm

Moja wdzięczność i zachwyt nie mają końca!

wtorek, 25 marca 2014

12/52


Tuli, tuli Synku.
 Tulisz Tatę i poduchę chmurę z NUDY - najchętniej, Mamę - czasami, misia - niechętnie:)
Nie jesteś typem przylepy.
Uczucia okazujesz w najmniej oczekiwanym momencie i czasem w zaskakujący sposób:)
Tak jak dziś - szczypaniem na przykład.
Radosny z Ciebie Mały Człowiek o wiecznie roześmianych oczętach.

niedziela, 23 marca 2014

Moja Droga Zo

Kochana Córeczko,
to pewnie jeden z ostatnich listów do Ciebie przed Twoim pojawieniem się na świecie.
Chyba w zasadzie ten ostatni.
Czekam, czekam i czekam.
Mnóstwo fałszywych alarmów, przyspieszonego mojego tętna, bombardowania pytaniami.
Sama wybierzesz dogodny moment.
Mała - my czekamy.
Ja, Tato Twój i Brat Leon.
I cała Rodzina, i Przyjaciele i Znajomi i Nieznajomi.

Zdążyłam z mojej listy przedporodowej zrobić wiele.
Zabrałam Twoją Ciocię na koncert Ani Dąbrowskiej.
Zjadłam - sama - przepyszne sushi!
Pojechałam z Ciotką Twą i Babcią na otwarcie Felicity.
Tak, wiem, na łeb upadłam, nie pierwszy i nie ostatni raz:)
Cóż poradzę, że leggi przecudnej urody chciałam Ci w Zarze kupić:)
Wypiłam pyszną kawę i zjadłam niesamowitą tartę w towarzystwie Twojego Taty.
 Z Leonem Bratem Twym rodzonym spędziłam miłe dni.
Chodziłam na wyjątkowe i dające mocno do myślenia rekolekcje.
Byłam z Twym Ojcem na długim, romantycznym spacerze.
Wyśmiałam się i wypłakałam za wszystkie czasy.

Tak po ludzku jest mi po prostu ciężko.
I psychicznie i fizycznie.
Ostatnia prosta - zdaje się nie mieć końca.
Niby 10 dodatkowych kg to całkiem nieźle 
ale ze względu na fatalną wagę startową jestem teraz po prostu jak pomelo,
 tak mówi do mnie Mąż mój a Twój Tato.

Spokój święty to to, czego najbardziej teraz pragnę.
Nie chcę się bać.
Chcę oczekiwać Ciebie w radości i w spokoju.

Tymczasem dziś była piękna niedziela.
Leo biegał na placu przed kościołem, radośnie popiskując.
Zjedliśmy pyszny obiad w towarzystwie Rodziny z okazji urodzin Twej Babci.
Zrobiliśmy trochę zdjęć.
Dla Ciebie na pamiątkę.
Kochana - mam nadzieję, że to nasze ostatnie zdjęcia w dwupaku.
Następną niedzielę spędzamy razem! 










wtorek, 18 marca 2014

11/52

Leonie, Synu mój o szelmowskim uśmiechu!
Uśmiech ten zwiastuje kombinatorykę na poziomie zaawansowanym, 
plan sprytny i skuteczny, misternie utkaną małą intrygę:)
Uwielbiam kiedy się śmiejesz - cicho, w głos, jakkolwiek.
Uwielbiam się z Tobą śmiać.

piątek, 14 marca 2014

To już???!!!

Parę minut po 8 rano wylądowaliśmy na 
Izbie Przyjęć Ginekologicznej jednego z lubelskich szpitali.
Pani Gin zarządziła ktg.
Spakowana torba pękająca w szwach została w samochodzie.
Mało spałam, poziom stresu +1000.
Jestem panikarą i sraluchem.
Oł yes, yes I am.

Na Izbie szał ciał, 10 osób, każdy do swojego lekarza i potężna Pani Ewcia na dyżurce.
Pani Ewcia załatwia wszystkie telefony koleżeńskie, rodzinne, zamawia obiad.
Wszyscy jesteśmy widzami.
"Dwa razy filet z morszczuka, frytki, surówki".
 Mój nieoceniony Mąż szeptem teatralnym: .... żeby było szybciej proszę wjazdem dla karetek;)
Atmosfera rozładowana.

Ktg eleganckie, 12 dni do terminu, czynności skurczowej brak.
Podsumowanie mojej Gin: 
"Pani Karolino może Pani iść do domu ale urodzi Pani w ten weekend"
Że co???? To już???

Korzystając z ostatniego wolnego ląduję w otwartym dziś TkMaxxie 
i kupuję Zosi najpiękniejszy morelowy kocyk świata.

Także Córko to już za chwilę, już zaraz się widzimy!
Już zaraz Cię wycałuję i wyściskam.
Już zaraz popłyną mi łzy jak grochy i odtańczę obolały taniec radości:)

Proszę o modlitwę, kciuki, pozytywne myśli w naszym kierunku.
 

 

 

wtorek, 11 marca 2014

10/52


Ty i Tata.
Dream team.
Duet doskonały.
Spacer nad zalewem w niedzielne popołudnie.
Rano siadasz na łóżku i pytającym wzrokiem wskazując na drzwi 
i puste miejsce przy mnie pytasz: a Tata? 
Po południu siadasz pod drzwiami i dobrze wiesz, że zaraz Tata wraca z pracy.
Z Tatą jest najlepsza zabawa, wygłupy, Tata robi najlepszy sok z pomarańczy i marchwi.
Lepiej nie mogłam sobie tego wymarzyć!

piątek, 7 marca 2014

9/52


Leonku, 
to zdjęcie zrobiła Ci Paula - Mama Leny i Kuby.
Bardzo Cię na nim lubię:)
Korytarz uczelni na której Mama Twa spędziła 5 całkiem fajnych lat.
Podczas gdy my fotografowałyśmy brzuch z Zo - Ty w przemiłym Towarzystwie
zjadłeś 11 pyz !!!! na KUL-owskiej stołówce.
TAK!!!! 11!
Pełen szacun dla Twojego apetytu:)

wtorek, 4 marca 2014

Zosiowa sesja

Jestem bardzo wzruszona.
I tym wzruszeniem będę się dzielić.
Paulina, Mama Leny i Kuby - tak tak TYCH Leny i Kuby!!!
zaproponowała mi zrobienie zdjęć z Zosią jeszcze w brzuchu.

Pogoda w Lublinie była dziś piękna.
W towarzystwie Pauli czuję się bardzo dobrze, zero napinki, świetna atmosfera.
Pełen profesjonalizm i spokój.
Park, dziedziniec i korytarz naszej wspólnej uczelni.

Ehhh, teraz już możesz przybywać Maleńka:)

ps. Mój Syn na tych zdjęciach rozczula mnie niesamowicie

Paula - dziękuję prześlicznie, prosto z serca,
jesteś CUDOWNA!



























niedziela, 2 marca 2014

List do Zo

Kochana Maleńka,

otóż jesteśmy gotowe.
I Ty i ja.
Od dziś możesz już pojawić się w każdym momencie.
Tak mówi Pani Doktor i ja Jej wierzę.

Dotrwałyśmy.
Bezpieczny 37 tydzień ciąży.

Kluseczko Mała - według dzisiejszych pomiarów ważysz 3 kg.
Babeczko.
Z tego miejsca listu pozdrawiam Twojego kumpla Berniego
urodzonego dwa dni temu, którego waga oszukała:)

Spakowałam torbę.
W końcu.
Jestem dość niespokojna.
Radosna, zagubiona, podekscytowana, przestraszona.
W Twojej Matce wszystkie emocje mieszają się teraz.

Poszłam wczoraj na babski wieczór.
Skończyłam prawie pod stołem - nie, nie z przepicia,
znalezienie odpowiedniej pozycji wygodnego siadu to musisz wiedzieć nie lada wyczyn.
Dziś miałyśmy bawić na wieczorze panieńskim 
ale posłuszeństwa odmówiło nawet śmigło, które Matka Twa posiada:)
Taki lajf:)

Czuję, że to już chwila.
Niedługo się spotkamy.
Zosiu - czekam na Ciebie, wypatruję.
Po moich przaśnych polikach płyną teraz łzy wzruszenia.

Jeszcze tylko jedna wspaniała MegaMatka zrobi nam sesję brzuszkową,
jeszcze tylko pomaluję włosy, żeby Cię powitać godnie,
jeszcze tylko wypiję kilka dobrych kaw w przemiłym Towarzystwie,
jeszcze tylko zjem pyszne sushi,
jeszcze tylko pójdę na randkę z Twoim Tatą,
jeszcze tylko spędzę cały dzień tylko z Leonem.
 
Mała - przybywaj kiedy tylko zechcesz.
Ja, My czekamy.
Z miłością w rękach i w sercach.