Tytułem przydługawego wstępu:
Intensywne.
Takie były ostatnie dni.
Poznałam dwie fantastyczne lubelskie Blogujące Mamy.
Basię - wulkan energii i
Sylwię - rozważną i romantyczną :)
Knujemy :)
Pod koniec tygodnia zza wielkiej wody przyleciała moja Kochana O.
- moja przyjaciółka z liceum, moje najwspanialsze wspomnienie o bordowej megance
i jeździe na zimny łokieć przy dźwiękach Stachurskiego :)
Nie sama, z przystojnym Panem Mężem.
Byliśmy więc razem na bankiecie w piątkowy wieczór, przed północą pożegnaliśmy Państwa Młodych
i wpadliśmy do domu w którym razem z Babcią
czekało na nas nasze Dziecko o oczach szeroko otwartych :)
4 godziny snu i jazda do Krakowa.
Na spotkanie Mam.
Mam, które czytam od dawna , Mam, które podziwiam,
Mam, które są inspiracją,
Mam, które dają kopa,
Mam, których nie znałam ale nadrobię zaległości.
Czuły Barbarzyńca - miejsce o niesamowitym klimacie.
I One - zadbane, piękne, mądre Matki i ich Dzieci - kochane Maluchy.
Ania, z Apartamentu 44, z którą znamy się nie od dziś,
która uśmiechnęła się cudownie na mój widok, ciepła, serdeczna
na spotkanie z którą każde czekam z utęsknieniem. Wspaniała Mama Gucia.
Żanetka ,od Tere Fere Kuku, z którą pisałam od dawna, która jest niesamowitą,
uśmiechniętą, filigranową Kobietką o wielkim sercu,
z cudnym Matim i Mężem do Małaszyńskiego podobnym że hej :)
Monia , Mama Synka Mukolinka, z którą przegadałabym noc całą, szalona jak myślałam,
przebojowa Babka, o energii większej niż jądrowa, mądra,
no chyba nawet na motor bym z Nią wsiadła :)
Czarek i Bruno - Jej dwa Rycerze, o tej Trójcy jeszcze będzie głośno, wiem to.
Justynka dokładnie taka jak myślałam. Ciepła, serdeczna, dobra duszyczka.
O milutkim głosie, prawdziwa we wszystkim co mówi i robi.
Nie sposób o Franulku nie wspomnieć Justynkowym ,który absolutnie skradł me serce.
Ania Mamanka z New Life, New Love, New Me ciepła i wrażliwa Osóbka, miło było Ją uściskać,
z Małym Świderkiem Szymusiem o przepięknych lokach.
Mamę Benka, strasznie miłą i ciepłą Kobietę, z którą zdecydowanie za krótko porozmawiałam :)
No i Władcy nie było - toż to wielka strata!
Anita,
Sroka, która nieustannie mnie edukuje w ważnych dla mnie kwestiach
związanych z pielęgnacją Smyka i uświadamia jaki syf fundują nam
niektóre firmy kosmetyczne -
szkoda, że tylko chwilkę miałyśmy dla siebie.
Moje absolutne odkrycie tego spotkania
Pop Mum - Konstancjo zrobisz Ty Kobieto karierę.
Ehh i tak mogłabym wymieniać i wymieniać:
- szkoda, że tak krótko pogadałyśmy ale nadrobimy Dziewczyny!!!
Kłaniam się w pas i dziękuję Organizatorkom spotkania - Dziewczyny razem możecie góry przenosić!
Rozmów z Potworą i Panną Mi też mi zabrakło ale wierzę, że to nie ostatni raz się spotkałyśmy :)
Wielgaśne podziękowania dla Sponsorów i Ofiarodawców:)
Dużo mam radochy z tych wszystkich prezentów:)
Ale o tym w później!