czwartek, 15 stycznia 2015

Fighter

Jedna z najlepszych rad, którą usłyszałam od swojej młodszej i tysiąckroć mądrzejszej ode mnie Siostry (Matki Trójki Dzieci) gdy coś tam jęczałam, że mi ciężko to:
każdego dnia zachowuj się jakbyś szła do pracy, ubierz się, umaluj i pracuj. Ciężko pracuj. Proste.

Zawód: Matka.

Mam w domu dwoje Malutkich Dzieci.
90% czasu jestem z nimi sama.
Funkcjonuję jak robot.
Powtarzalność pewnych czynności zaczyna mnie dobijać.
Cyc, jaglanka z owocami, witaminki, wyjąć ze zmywarki, włożyć do zmywarki,
umyć zaciapaną podłogę, pranie wyjąć, powiesić, nowe wstawić, książeczki poczytać,
puzzle, wydezynfekować gryzaczki,uśpić, zrobić obiad w kilku wersjach, 
ogarnąć korespondencję firmową, pośpiewać, potańczyć, posegregować ciuszki
- mogłabym jeszcze tak długo.
Marzę o nieprzerywanym śnie, ciepłej kawie i długim samotnym spacerze.
Is it too much????!!!!
Nadszedł moment, który myślałam, że mnie ominie.
Taki, że chce mi się ryczeć i uciekać.
Taki, że bardzo potrzebuję do pracy, do ludzi, 
do zaangażowania mózgu w inne rejony.

Świadomość, że każdego dnia zajmujesz się Dwójką Dzieci za które jesteś w 100% odpowiedzialna,
które niewiele zdziałają bez Ciebie i przy których jest mnóstwo pracy a urlop nawet na żądanie nie przysługuje - umówmy się - może zdołować.

Także ten, 
jestem logistykiem i planistą,
 kupoznawcą i pełniącym obowiązki lekarza pierwszego kontaktu,
mlekodajnią, biorcą kopniaków,specjalistą od rozpoznawania nietypowych zachowań,
cyrkowcem, nałogową śpiewaczką mylącą teksty,
utulaczem, 
aktorem wygłaszającym codziennie swój monodram,
eksperymentującym szefem kuchni,
mistrzem śmiechu i płaczu w jednej chwili.
Każdego dnia jestem fighterem, tak, nie boję się tego powiedzieć.


Post ten powstał przy współpracy mojego złego samopoczucia, zmęczenia materiału,
za jakiś czas wrócę w słodko-pierdzący tryb, I promise.

9 komentarzy:

  1. Świetny tekst :) Za jakiś czas maluchy podrosną i wyrwiesz się z tej rutyny, ba! myślę, że jeszcze za nią zatęsknisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja to dobrze znam Kochana..

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Darling?! Pokaż mi matkę rodzica Dzieci rok po roku, której jest łatwo? One urosnąć. Nie jutro, ale pojutrze. Odpuść czasem mieszkaniu, sobie i idź zapał tego papierosa na balkon. Pracuj, ale w całym tym armagedonnie zapominaj o sobie. Idź na ten spacer dookoła bloku gdy on wróci z pracy. Inaczej zwariujesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że to napisałaś, bo już myślałam, że coś z Tobą nie tak;) Tylko ochy i achy... Albo ze mną, bo ja jestem podwójną matką od 2,5 tygodnia i już narzekam;) Mało tego, dziś zostawiłam dwójkę w domu i wybyłam na zakupy. Fakt, że po ubrania dla Fifula, ale zawsze coś;) Także trzymam kciuki!!! Będzie dobrze;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie pytaj Karola, co dzieje się u nas w domu. moja niemoc, brak cierpliwości, złość, rozgoryczenie itp itd etc sięgnęło maksimum.
    także nie sądziłam, że mnie to spotka. mój świadomy wybór, macierzyństwo, podwójne, dość szybko podwójne.
    zdrowe dzieci, stosunkowo grzeczne, a jednak coś w tej machinie przestało działać.
    zapytasz co. a ja nie wiem.
    po prostu nie trybi. tryb: krzyk i złość. tak bym to nazwała.
    płakać? to mi się nawet nie chce.
    liczę, że z wiosna wróci normalność, bo to co przyniosła ze sobą ta jesien i zima to tragedia.
    4 ściany męczą i mnie i dziewczynki. dają w kość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, wiem, że czasem musi być ci ciężko. Ja nieraz wariuję, a mam tylko jedną córeczkę. Pamiętaj tylko, że kiedyś nastanie nowy dzień, co złe minie z nocą, a ty wstaniesz, przetrzesz oczy, uśmiechniesz się do poranka i dumnie, z poprawioną koroną królowej matki wejdziesz po miękkim dywanie jak gdyby nigdy nic i będzie OK. Naprawdę tak będzie. Zmęczenie minie. Dasz radę, jesteś silna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie napisane. Nic dodać, nic ująć. "Powtarzalność pewnych czynności zaczyna mnie dobijać" od 8 lat w domu = rozumiem bezgranicznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. tez czasami tak mam , mam grzecznego synka, ale potrafi dać w kość :) dasz radę , nie Ty jedna ! :) http://soundlymalinkaa.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak doskonale wiem co to za uczucie, też mnie dopadło jakiś miesiąc temy. Uuuuuhhhh na szczęścię już niebawem, we wrześniu wracam do pracy. Juuhuuu!!!!

    OdpowiedzUsuń