Tydzień upłynął pod hasłem zapalenia oskrzeli Leonka.
Antybiotyk, inhalacje i Mały z rzadka schodzący z moich rąk.
Masakra.
Nie daliśmy się i powoli wychodzimy na prostą.
By odreagować zaangażowałam się kulinarnie. Mąż ukontentowany. Cudnie!
|
W kolejce do lekarza - biedak nie miał pojęcia co go czeka :) |
|
|
|
|
... a czekało na niego mnóstwo mikstur, które przyjmował kłócąc się z łyżką |
|
które szybciutko popijał wodą dzielnie dzierżąc butlę w swej małej dłoni |
|
|
podglądałam co robi kiedy miał spać - namiętnie przygląda się ścianie z napisem :) |
|
|
i nawet przez sen zaznacza swój teren - mój ulubiony widok :) |
| |
|
"patrz Karola - jak ruski wygląda tak mu ponaciągałem skarpety" - no, fakt :) |
|
|
moje odkrycie - czarna, mocna, pyszna herba |
|
|
|
kurczak z groszkiem z kwestii smaku - niebo w gębie przepis: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/groszek/kurczak_w_szynce_z_groszkiem/przepis.html |
|
|
|
ze specjalną dedykacją dla moich Sióstr, które będą mieć używanie :) smaczny i zdrowy (bo z węglem) sernik milimetrowy |
|
o jakie cudne miny :).
OdpowiedzUsuńA sernik to tak na szybką przekąskę.
no miny zaczął takie strzelać, że ciągle się z niego śmieję a on jak widzi aprobatę to jeszcze więcej strzela min:)
Usuńa sernik cóż? :) nie dodałam ubitych białek i ot Ci klops :)
Dzielny Leonek i jego mama! Dobrze, że już po chorobie :))
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaka na serniczek, ale jeśli chodzi o pieczenie to jestem okropne beztalencie ;)
Oj dobrze, daliśmy radę - to najważniejsze :)
UsuńKochana - ja też jestem beztalencie dlatego ciągle próbuję :)