Dziś Dzień Matki.
W podwojonej roli obchodzę go po raz pierwszy. Znów wyjątkowo.
Dziś dwa miesiące kończy moja prawie 5kg Kluseczka Zofia, dziś też rok i 5 m-cy kończy Leon.
Dziś świętuje każda Mama.
Dziś mały, 4 dniowy Ridż wyszedł ze szpitala i świętuje ze swoją Mamą.
Dziś wyjątkowo myślę o mojej Mamie, której wielkość serca przekracza standardowe rozmiary.
Wiele razy już pisałam o tym, że moja droga do bycia Mamą była długa i wyboista.
Myślę teraz, że nie mogła być inna. Właśnie żebym mogła być w tym miejscu w którym się teraz znajduję.
Po to bym z niczym nieokiełznaną miłością mogła każdego dnia spoglądać na dwie Istoty z mego ciała. Cud narodzin i cud życia.
I pewnie też walka i nieprzespane noce i mega wnerw. To wszystko ma sens. I wszystko jest po coś.
Jestem Matką.
Mamą Leonka i Zosi.
Matką Chrzestną Cezarego i Kazimierza.
Mamusią, Mamunią, Mamitą.
Jestem dumna z tego że mój niespokojny, zwiercony duch tu właśnie odnalazł spokój;)
Wszystkim Mamom najlepsze życzenia! Każdego dnia odwalacie kawał dobrej roboty!
ps fatalnie tworzy się posty z komórki ale cóż? remont ma swoje prawa no i taki mamy tu teraz klimat;)
I dla Was wszystkiego najpiękniejszego i samych radosnych dni! :)
OdpowiedzUsuńps. u nas też remont :/ łącze się w bólu :P
Samych wspaniałych dni ;) nie tylko z okazji dnia matki. Osobiście jestem zdania, że od czasu narodzin Jaska mam taki dzien matki codziennie ;)
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego Podwójna Mamunio! :*
OdpowiedzUsuńfajne ubranka :)
ale cudowny prezent sprawiły Ci dzieci :)
OdpowiedzUsuńJesteś Mamą the best! Podziwiam Cię w tej podwójnej roli. I super bodziaki!
OdpowiedzUsuńJejku jakie śliczne ubranka!!!
OdpowiedzUsuńByć podwójną mamą takich szkrabów to nie lada wyzwanie :)