Nie ma to jak dobrze rozpoczac dzien! Nakarmilam Malego i oddalam R zeby go przewinal. Slysze zaraz z pokoju obok: " osz Ty w morde misia kopany " . Ja: "no i co takiego sie stalo?" R: " no jak to co? znowu mnie zalal, chodz pomoc" . No to sie zwlekam z lozka i ide. Sytuacja opanowana. Gdy wracam do lozka slysze R szepczacego do Leona : " moglys zagrac w zemscie Bobasa"
Hahaha bardzo dobrze znam ten scenariusz. Mój synek bardzo lubi załatwić sie dokładnie jak kończymy go przewijac w czysta pieluche :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://wobobolee.blogspot.com/
Heh czyli to standard :) Pozdrawiamy maleńkiego Jasia!
Usuń