Trzeci czy czwarty taki paskudny dzień.
Dziś na domiar złego nieznośnie pada.
Mam typowy spadek formy.
Wszystko na nic.
I ból głowy przeogromny.
I myśli fatalne.
Że mogłabym być lepszą Mamą,
lepiej ogarniać, szybciej działać,
więcej się bawić, czytać.
Że mogłabym być lepszą Żoną.
Że mogłabym lepsze obiady gotować, więcej sprzątać.
I taka rozlazła jestem.
I przychodzi moja Mama, zabiera Leonka po kaloszki,
odsypiam trochę z Zosią.
Potem Mama bierze Zosię na kolana, coś tam jej opowiada, pokazuje,
rozmawia ze mną.
I mówi:
"Wiesz, ze wszystkich moich Dzieci Ty byłaś jak czołg.
Często to ja mocniej za Ciebie przeżywałam a Ty po prostu podnosiłaś się,
otrzepywałaś i dalej jak czołg".
To było mi tak potrzebne.
Jak mocny kop w dupę.
Chcę być dalej jak czołg, i będę.
Basta!
:)
OdpowiedzUsuńCudowna mama i cudowne słowa :*** Bądź kochana jak czołg!
OdpowiedzUsuńNikt nie podniesie tak człowieka na duchu jak własna mama :) A 'spadkiem ''formy'' sie nie przejmuj , Też tak czasem mam ale przechodzi szybko :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie usłyszałam i pewnie nie usłyszę podobnych słów od swojej mamy... Świetne z Was babeczki!
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć kogoś, kto mnie tak zmotywuje...
OdpowiedzUsuńSpadki formy mają to do siebie, że pojawiają się znikąd, ale tak samo znikają;)
a ja właśnie zawsze jak ten czołg, aż przychodzi moment i się rozklejam i wtedy przez chwilę jestem taka bezbronna.
OdpowiedzUsuńzrzucam skórę, by nabyć nową mocniejszą i dalej.
czasami ciężko tak.
Dobre słowa na wagę złota. Ja takich pewnie nie usłyszę od swojej, Ale Ty zostań czołgiem i naprzód przez życie.
OdpowiedzUsuńChwile słabości są po to, żeby wstać silniejszym i mocniejszym ! Ale trzymam kciuki za jak najlepszą formę :)))
OdpowiedzUsuńKochany z Ciebie czołg! Tyle że to słowo "czołg"...Czołguś? Czołgeczek? Czołgik? :D :) Głowa do góry, pięknie jest!
OdpowiedzUsuńKochany Czołgu! :D Jestem pewna, że ani małż ani dzieci nie zamieniłyby Ciebie na żaden lepszy model. Z resztą myślę, że to całkowicie niemożliwe! :*
OdpowiedzUsuńUrocze!
OdpowiedzUsuń