poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Leon 8!

Syn mój pierworodny, 
Don Leon w czystej postaci, 
Groszek już nie taki malutki,
Małpeczka trzymająca się moich ramion jak najfajniejszej gałęzi kończy dziś miesięcy 8!
Chłopak rośnie pięknie, 
gęba się cieszy jak On je i tłucze malutką rączką w blacik krzesełka by szybciej go karmić :) 
(apetyt ma po Rodzicach - nie ma co)


niedziela, 25 sierpnia 2013

Rodzinna niedziela w Kozłówce

Lubimy być razem.
Lubimy Rodzinne niedziele.
Wspólne obiady, wyjścia, lody, kawę.
Pojechaliśmy dziś z moimi Rodzicami do Kozłówki.
To tam, rok temu, mniej więcej o tej porze (wrzesień) 
Mąż zrobił mi moje ulubione zdjęcie w dwupaku (6 m-c) :)

O to o :) 
(jakość no comment)

Dziś musiałam w tym samym miejscu oczywiście sfotografować się z Leonem po tej stronie brzucha :)





Leon z Tatą


W Kozłówce jest całkiem miły plac zabaw dla dzieci




Jak Mamusia zrobi zdjęcie ...



Ostatnio najlepszy przyjaciel - gryzaczek dziąsełko :) Leon rekomenduje :)



Trochę Kozłówki





Sesja na trawie



























wtorek, 20 sierpnia 2013

A kysz!

Są takie dni, że wszystko po kolei jest do niczego co by nie napisać, że do dupy :)
Są takie momenty, że określenie zwątpienie to mało powiedziane.
Jest swojego rodzaju bezsens, poczucie bezsilności, totalnej klapy.
Grunt to się z tego otrzepać!

Dziecko ząbkuje od trzech miesięcy - zębów brak:(, 
budzenie w nocy co 1,5h na cyca poważnie nadszarpuje moje nerwy,
upały mnie wykańczają, siedzimy jak odludki w czterech ścianach,
chcę na wakacje!!!!!!!!!!!
Chcę wody, radosnych pisków, życia, bryzy i fal.

Matka też człowiek :)

Ok, wyżaliłam się, po 3h usypiania Leon padł, kończę posta, robię lemoniadę i odmóżdżam się przy serialu.
Takie moje małe przyjemności :)

Mało nas tu więc oto my - ja i mój lubelski Cwaniak :)
 
 
 

środa, 7 sierpnia 2013

Zarządzanie kryzysowe

Nie ma mnie.
Nie ma mnie na blogu, nie ma na fb.
Jakbym nie istniała :)
Mam za to w domu ząbkującego Chłopca, który dziś swoim płaczem doprowadził i mnie do płaczu.
I gdy tak leżeliśmy i płakaliśmy Leon w końcu zaczął w głos się śmiać z mojego wycia.
Kochane Dziecię :)

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Nie.
Dużo się dzieje, dużo za dużo.
Myśli krążą, główka pracuje, bez wytchnienia.

Drogie zęby - jeśli same nie wyjdziecie to przyjdę po was ja a tego byście nie chciały.